Strona 1 z 16
Miejcie odwagę żyć dla Miłości - Perełka papieska. To jest warunek wejścia do Królestwa Bożego. Nie ma innej drogi.
Zadajemy sobie pytania co jest najważniejsze w życiu?, za co warto życie dać? Jan Paweł II znał odpowiedź i tak żył.
Pan Jezus nazywa błogosławionymi ubogich w duchu, tych, którzy się smucą, uciśnionych, tych, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, miłosiernych, czystego serca, którzy wprowadzają pokój i cierpią prześladowania dla sprawiedliwości. Odpowiedzią na Chrystusowe wezwania jest wyświadczanie uczynków miłosierdzia innym ludziom, dążenie do pokoju i zgody oraz apel o zaprzestanie prześladowań na tle religijnym.
Jan Paweł II wzywa nas byśmy kochali drugiego człowieka przez Pana Boga. Kochamy dzieląc się z innymi. Według jego słów: im więcej się kocha, tym więcej się czyni. Często zapominamy kochać, bo jesteśmy „zajęci smutkiem”. Bezustannie czujemy się osamotnieni, jesteśmy pozbawieni radości i nadziei. Oczekujemy na jakiś cud, a przecież Pan Bóg pomaga nam przez ludzi. Trzeba dodać, iż niejednokrotnie tej miłości nie zauważamy. Nie powinniśmy tak snobistycznie patrzeć na świat. Niestety wielu ludzi, sami się odizolowują od społeczeństwa i cierpią.
Musimy głosić miłość, a to co jest tak piękne prowadzi do Stwórcy.
Rejonowy Urząd Poczty w Poznań - Województwo V 2001, N.20.000 szt. proj. J. Rotnicki nr 22/01. KARTKA POCZTOWA. APEL III TYSIĄCLECIA. LEDNICA 2000. /m. in. portret i sylwetka JP II.

Jakże ważny temat, który wielu ludziom wydaje się abstrakcją, mitem czy nawet nie dopuszczają do siebie takich myśli, że jest Śmierć, Sąd Ostateczny, Niebo, Piekło, Czyściec, a już jakoś tak przechodzi to obok, że każdy człowiek musi umrzeć by żyć.
Św. Paweł w Pierwszym Liście Do Tesaloniczan mówi tak: „Zawsze się radujcie, nieustannie się módlcie. W każdym położeniu dziękujcie, taka jest bowiem wola Boża w Jezusie Chrystusie względem was. Ducha nie gaście, proroctwa nie lekceważcie. Wszystko badajcie, a co szlachetne – zachowujcie. Unikajcie wszelkiego rodzaju zła” (1 Tes 5, 16-22).
Żeby coś zbadać to trzeba wytężyć umysł, proroctwa to my lubimy ale przekręcać, zło to spostrzegamy tylko u innych.
A jest co badać i jest po co badać. I tu można wstawić mój ulubione cytat Marka Twaina: „Dwa najważniejsze dni w życiu człowieka to ten, w którym się rodzi i ten, w którym odkrywa - po co”.
Bardzo wielu ludzi wychodzi z założenia, że jak nie dotknę, nie zobaczę, to nie uwierzę, tak jak „Niewierny Tomasz”, którego tutaj na kartkach „Drogi Krzyżowej” XVI stacji Golgoty Jasnogórskiej przedstawiam.
Na Jasnej Górze powstała kolejna Droga Krzyżowa: „Golgota Jasnogórska” będąca dziełem i darem wybitnego malarza polskiego Jerzego Dudy Gracza.
Obrazy Jerzego Dudy Gracza umieszczone zostały w przestrzeni zamkniętej – na górnej kondygnacji wejściowej części kaplicy Matki Bożej, tzw. przybudówki. Tu znalazło swoją lokalizację osiemnaście dużych obrazów. Jerzy Duda Gracz przedstawia świat realnych ludzi: nieco zdeformowanych, brzydkich, gorszych, śmiesznych lub żałosnych. Na tle tego dziwacznego tłumu postaci współczesnych i historycznych, codziennych i świątecznych, typowych i wyjątkowych artysta ustawia cierpiącego, jakże ludzkiego Pana Chrystusa, pozbawionego powabu, upokorzonego i zwycięskiego zarazem: Pana Jezusa, do którego każdy z nas może zbliżyć się ze swoim cierpieniem bez obawy odrzucenia. Na stosunkowo małej przestrzeni osiemnastu tablic mnoży ilość wątków i postaci tak, jakby chciał na przekór tym wszystkim nowoczesnym tendencjom powrócić do średniowiecza. Sam o swoich obrazach mówi tak: „Zależy mi, aby <Golgota Jasnogórska> nie była historią obrazkową sprzed 2000 lat, którą z dobrym samopoczuciem (że to nie myśmy krzyżowali) sprawujemy w Wielki Piątek. Ta Golgota jest dzisiaj, teraz i tutaj, w katolickiej Polsce”.
I właśnie dlatego Jerzy Duda Gracz posługuje się współczesnymi wątkami; w obręb swoich kompozycji, w przestrzeń wypełnioną bohaterami Ewangelii wprowadza osoby współczesne, żyjące dziś, zarówno powszechnie znane postacie, jak i ludzi reprezentujących różne stany, profesje charaktery. Męka Pana Jezusa rozgrywa się tu i teraz, w każdym z nas, a jej świadkami, jeśli nie współsprawcami, jesteśmy my wszyscy.
Seria 18 kart wydanych przez Centrum Poczty OR w Katowicach w 2019 roku. Wykonano nadruk dodatkowego kwadratowego dużego stempla koloru czerwonego i złotego (po 18 szt) o treści: BEATYFIKACJA OJCA ŚWIĘTEGO JANA PAWŁA II. 01.05.2011 WATYKAN oraz o innym stemplu również w kolorze czerwonym i złotym (po 18 szt) o treści: BEATYFIKACJA OJCA ŚWIĘTEGO JANA PAWŁA II. 01.05.2011 WATYKAN. Klasztor OO. Paulinów Jasna Góra – PRO PATRIA.
Komplet składający się z czterech kartek przedstawiam w 14 stacjach Drogi Krzyżowej, chociaż podczas niektórych nabożeństw, pojawia się także 15. stacja: Zmartwychwstanie, która, według wielu wiernych, ma nadawać sens całej liturgii. Trzy komplety składające się z czterech kartek czyli Zmartwychwstanie, ukazania się Pana Jezusa w Galilei po Zmartwychwstaniu oraz Wniebowstąpienie pokazuję w artykule „Różaniec” w odpowiednich tajemnicach a jeden komplet składający się z czterech kartek „Niewierny Tomasz” pokazuję w tym artykule.




Opisy tych wymiarów zawartych w niniejszym artykule nie są zmyślone, nie jest to science fiction, ale realna pozbawiona złudzeń rzeczywistość. Wszystkie zapisy oparłem na tekstach zawartych w Piśmie Świętym, publikacjach mających aprobatę Kościoła Świętego, widzeniach, objawieniach czy wizjach zatwierdzonych przez Stolicę Apostolską.
Są tylko dwie osoby, które nie umarły, a czekają na koniec świata, by umrzeć, ale wcześniej ześle Pan Bóg właśnie tych dwóch mężów błogosławionych, a zwać się oni będą: Enoch i Eliasz, a od Pana Boga zesłani będą po to, żeby świadczyć o prawdziwej wierze i aby byli żywymi świadectwami wiary Mesjaszowej. Oni to przyprowadzą lud do jednej wiary w jednego prawdziwego Pana Boga tak, że będzie jeden pasterz i jedna owczarnia.
Przepowiedziała już to Królowa Saby Michalda - Makedą, jak została nazwana w Biblii, była wyjątkowo zamożną władczynią państwa na Półwyspie Arabskim. O jej istnieniu wspomina nie tylko Pismo Święte, ale także Koran i tradycja etiopska. Zatem nie jest to postać mitologiczna.
W roku 875 przed narodzeniem Chrystusa Pana przybyła do Jerozolimy, do króla Salomona, którego sława nadzwyczajnej mądrości znana była na wiele mil. Z tej bytności jej u Salomona pozostało proroctwo, które było napisane w języku żydowskim.
Salomon, dowiedziawszy się o mądrości królowej i o tym, że umie widzieć rzeczy przyszłe, zwrócił się do niej, żeby powiedziała mu coś o przyszłości.
O zesłaniu Proroków mówiła tak: „Przed końcem świata urodzi się na ziemi Antychryst, potomek Diabła i Lucypera. Ten urodzi się z jednej niewiasty Babilonu, znanym będzie na całym świecie, gdy chodzić po ziemi będzie nauczać i rozpowszechniać swoją naukę diabelską, a ludzi kusić i odciągać od prawdziwej wiary Mesjasza. Zadziwiać będzie ludzi mnogimi cudami nadzwyczajnymi, iż wielu mniemać będzie, że moc ta pochodzenia niebieskiego będzie, a właściwie Lucyper go nią obdarzy. Zaś ci którzy nie zechcą przyłączyć się do niego, tych ścigać pocznie, prześladować i męczyć.
Tym sposobem wielu ludzi ku sobie nakłoniwszy z piekłem całym wielkiej nadziei oddawać się będzie, wówczas Bóg dla uratowania i dania ludziom pomocy ześle na ziemię dwóch kaznodziejów, którzy uczyć będą lud i ukazywać im sidła, jakie na dusze ich nastawił szatan i opętał. A nazywać się będą ci dwaj Enoch i Eljasz, którzy złotoustą wymową od Boga obdarzeni, lud z błędnych dróg sprowadzą. Ci wskażą na pochodzenie Antychrysta piekielne i śmiało z nim walczyć poczną. Wtedy Antychryst zapała wielkim gniewem, rozkaże pojmać ich, uśmiercić i zwłoki zostawić na ulicy nie pogrzebane przez cztery dni. Na czwarty dzień rozlegnie się głos z nieba i cudownie powstaną dwaj nauczyciele.
A w promiennym obłoku w górę się uniosą. I wówczas roztworzą się nieba, błyskawice przelatywać będą, siedem tysięcy ludu zabije, dziesiątą część Jerozolimy spali, a ci z ludzi, którzy pozostaną nawrócą się do prawdziwego Boga.
Wówczas św. Archanioł Michał zejdzie z nieba, powstanie przeciwko Antychrystowi i wtrąci go wraz z pomocnikami do otchłani piekielnych, jak przy początku świata Lucypera”.
Znaczek wydrukowany w Austrii przedstawia pokonane demony, barokowy fresk wewnątrz kopuły kościoła, opactwo Altenburg, 1968 rok. Dzieło pod tytułem Apokaliptyczna wizja św. Jana, namalował w 1733 roku Paul Troger.

Spotkanie króla Salomona i królowej Saby z ciekawą historią:
Etiopia była również znana jako Nubia, Kush, Aksum, Abisynia i Szeba. Tysiąc lat przed Panem Chrystusem Etiopią rządziła linia dziewiczych królowych. Ta, której historia przetrwała do naszych czasów, była znana jako Makeda, „Królowa Saby”. Jej niezwykła tradycja została zapisana w Kebra Nagast, czyli Księdze Chwały Królów [Etiopii], cieszyła się najwyższym szacunkiem i czcią na całej długości i szerokości Abisynii przez co najmniej tysiąc lat, gdzie, każdy wykształcony człowiek w tym kraju wierzy, że zawiera prawdziwą historię pochodzenia królów Salomona w Etiopii i jest uważany za ostateczny autorytet w historii nawrócenia Etiopczyków z kultu słońce, księżyc i gwiazdy do słońca Pana, Boga Izraela.
Biblia mówi nam, że za swego panowania izraelski król Salomon postanowił zbudować wspaniałą świątynię. Aby ogłosić to przedsięwzięcie, król wysłał posłańców do różnych krajów obcych, aby zaprosili kupców z zagranicy do Jerozolimy ze swoimi karawanami, aby mogli tam handlować.
W tym czasie Etiopia ustępowała tylko Egiptowi pod względem władzy i sławy. Dlatego król Salomon był oczarowany pięknym ludem Etiopii, bogatą historią, głęboką duchową tradycją i bogactwem. Szczególnie interesował się handlem z jednym z poddanych królowej Makedy, ważnym kupcem imieniem Tamrin.
Salomon posłał po Tamrina, który „spakował zapasy kosztowności, w tym heban, szafiry i czerwone złoto, które zabrał do Jerozolimy, aby sprzedać królowi”. Okazuje się, że wizyta Tamrina była doniosła. Chociaż Tamrin był przyzwyczajony do wielkości i luksusu Egiptu i Etiopii, nadal był pod wrażeniem króla Salomona i jego młodego narodu. Podczas dłuższego pobytu w Izraelu Tamrin obserwował wspaniałe budowle i był zaintrygowany narodem żydowskim i jego kulturą. Ale przede wszystkim był głęboko poruszony mądrością i współczuciem Salomona dla poddanych.
Po powrocie do swojego kraju Tamrin podał szczegółowe informacje o swojej podróży dla królowej Makedy. Była pod tak wielkim wrażeniem ekscytującej historii, że wielka królowa postanowiła sama odwiedzić króla Salomona.
Aby zrozumieć znaczenie wizyt państwowych w starożytności w porównaniu z dzisiejszymi, musimy całkowicie usunąć się z obecnego miejsca i czasu. W starożytności wizyty królewskie były bardzo ważnymi uroczystościami. Odwiedzający regent miał obdarować gospodarza wyszukanymi prezentami, a wizyta państwowa mogła trwać tygodnie, a nawet miesiące.
Jednak nawet jak na starożytne standardy wizyta królowej Makedy u króla Salomona była niezwykła. W 1 Królewskiej 10,1-2 Biblia mówi nam:
„1. Również i królowa Saby, usłyszawszy rozgłos [mądrości] Salomona, przybyła, aby przez rozstrząsanie trudnych zagadnień osobiście się o niej przekonać.
„2. Przyjechała więc do Jerozolimy ze świetnym orszakiem i wielbłądami, dźwigającymi wonności i bardzo dużo złota oraz drogocennych kamieni. Następnie przyszła do Salomona i odbyła z nim rozmowę o wszystkim, co ją nurtowało”.
1 Księga Królewska 10,10 dodaje: „Następnie dała królowi sto dwadzieścia talentów złota i bardzo dużo wonności oraz drogocennych kamieni. Nigdy nie przyniesiono więcej wonności od tych, które królowa Saby dała królowi Salomonowi”.
Powinniśmy zatrzymać się, aby rozważyć oszałamiający widok tej pięknej czarnej kobiety i jej szerokiego wachlarza wspaniałych pomocników podróżujących przez Saharę do Izraela z ponad 797 wielbłądami oraz osłami i mułami, których nie da się zliczyć. Wartość samego złota, które dała królowi Salomonowi, wyniosłaby dziś 3690 000 dolarów i miała znacznie większą wartość w starożytności.
Król Salomon i niewątpliwie naród żydowski byli oszołomieni tą wspaniałą kobietą i jej ludem. Bardzo się starał, aby zaspokoić jej każdą potrzebę. Wybudowano dla niej specjalne mieszkanie na czas jej pobytu w jego kraju. Otrzymała również najlepsze jedzenie i jedenaście zmian odzieży dziennie.
Jak wielu afrykańskich przywódców przed nią, ta młoda dziewica, choć zachwycona pięknem świątyni Salomona i jego kwitnącym królestwem, przybyła do Izraela w poszukiwaniu mądrości i prawdy o Bogu narodu żydowskiego. Odpowiadając na jej poszukiwanie wiedzy, Salomon ustawił tron dla królowej obok swojego. „Był pokryty jedwabnymi dywanami, ozdobiony frędzlami ze złota i srebra i wysadzany diamentami i perłami”.
Królowa Makeda również towarzyszyła Salomonowi w całym jego królestwie. Obserwowała mądrego, współczującego i duchowego władcę, gdy wchodził w interakcje ze swoimi poddanymi w codziennych sprawach. Mówiąc o wartości jej wizyty u króla i jej administracji dla niego, królowa Makeda stwierdziła:
- Mój panie, jaka jestem szczęśliwa. Chciałabym pozostań tutaj zawsze, jeśli, nawet jako najskromniejsza z twoich pracowników, abym zawsze mogła cię usłyszeć i być ci posłuszną.
Salomon miał harem ponad 700 żon i konkubin, a jednak był zakochany w młodej czarnej dziewicy z Etiopii. Chociaż wydawał wyszukane bankiety na jej cześć, wychwalał ją, jadał z nią obiady i bawił w inny sposób podczas jej wizyty, oboje wiedzieli, że zgodnie z etiopską tradycją królowa musi zachować czystość. Niemniej jednak żydowski monarcha chciał by Makeda była mu uległa, aby mieć syna z jej królewskiej afrykańskiej linii.
W tym celu sprytny król spiskował, aby pokonać uczucia tej młodej królowej, w której się zakochał. Kiedy po sześciu miesiącach w Izraelu królowa Makeda oznajmiła królowi Salomonowi, że jest gotowa do powrotu do Etiopii, zaprosił ją na wspaniałą pożegnalną kolację do swojego pałacu.
Posiłek trwał kilka godzin i składał się z gorących, pikantnych potraw, które z pewnością wzmagały pragnienie i senność (zgodnie z planem króla Salomona). Ponieważ posiłek zakończył się bardzo późno, król zaprosił królową Makedę na noc do pałacu do jego kwatery. Zgodziła się, o ile będą spać w oddzielnych łóżkach, a król nie będzie chciał jej wykorzystać. Poprzysiągł uszanować jej czystość, ale także poprosił, aby nie zabierała niczego do pałacu. Oburzona taką sugestią królowa zaprotestowała, twierdząc, że nie jest złodziejką, a następnie obiecała zgodnie z jego żądaniem.
Niedługo po spotkaniu umierająca z pragnienia królowa przeszukała pałac w poszukiwaniu wody. Kiedy znalazła duży dzban na wodę i zaczęła pić, król zaskoczył ją stwierdzeniem:
„Złamałaś przysięgę, że tego nie zrobisz, że nie weźmiesz siłą wszystkiego, co jest w moim pałacu. Królowa oczywiście zaprotestowała, obietnica nie obejmowała czegoś takiego nieistotnego jak woda, ale Salomon argumentował, że nie ma nic w świecie cenniejszego niż woda, bo bez niej nie można żyć. Makeda niechętnie przyznała się do prawdy i przeprosiła za jej błąd, ale błagała o wodę ponieważ wyschło jej gardło. Salomon, teraz uwolniony od obietnicy, natychmiast ugasił pragnienie jej i swoje biorąc królową za kochankę".
Następnego dnia, gdy królowa i jej świta przygotowywali się do opuszczenia Izraela, król włożył jej na rękę pierścień i powiedział: „Jeśli będziesz miała syna, daj mu to i wyślij do mnie”. Po powrocie do krainy Saby, królowa Makeda rzeczywiście miała syna, którego nazwała Synem Mędrca, i wychowywała jako księcia i jej następcę tronu.
Po osiągnięciu dorosłości młody człowiek chciał odwiedzić swojego ojca, dlatego królowa przygotowała kolejną świtę, tym razem na czele z Tamrinem. Wysłała wiadomość do Salomona, aby namaścił ich syna na króla Etiopii i nakazała, aby odtąd tylko mężczyźni, potomkowie ich syna, rządzili Sabą.
Salomon i naród żydowski cieszyli się, gdy jego syn przybył do Izraela. Król namaścił go zgodnie z prośbą królowej i nadał mu imię Menelik, co oznacza „jaki jest przystojny”.
Chociaż Salomon miał wiele żon, tylko jedna urodziła syna, Roboama, siedmioletniego chłopca. Dlatego król błagał Menelika, by został, ale młody książę nie chciał. Dlatego Salomon zwołał swych przywódców i szlachtę i oznajmił, że skoro wysyła swego pierworodnego syna z powrotem do Etiopii, chce, aby wszyscy wysłali swoich pierworodnych synów „jako jego doradców i oficerów”. I zgodzili się to zrobić.
Menelik poprosił ojca o relikwię Arki Przymierza, aby zabrał je z powrotem do krainy Saby. Mówi się, że podczas gdy Salomon zamierzał dostarczyć synowi relikwię, synowie doradców, wściekli na konieczność opuszczenia swoich domów i udania się z Menelikiem do Saby, w rzeczywistości ukradli prawdziwą Arkę i zabrali ją do Etiopii.
Menelik wrócił do Saby i zgodnie z tradycją rządził mądrze i dobrze. A jego słynna linia trwała aż do XX wieku, kiedy to władcą Etiopii był „zwycięski lew Judy”, potomek króla Salomona i królowej Saby, do 1975 roku. W tymże roku zniesiono monarchię w Etiopii.
Zestaw znaczków przedstawiający wizytę królowej Saby u króla Izraela Salomona, wydany przez Jemen w 1967 roku. Lokalizacja historycznego królestwa obejmowała część współczesnej Erytrei, Etiopii i Jemenu.





Somalia 100 szylingów, 2002 rok. Moneta obiegowa.
Wizerunek potężnej królowej Makedy w obszernej naszywce na głowie i klejnotach w czasie, gdy udała się do Jerozolimy „z wielką świtą, z wielbłądami niosącymi wonności, bardzo dużo złota i drogich kamieni”, aby odwiedzić króla Salomona, i udzielić odpowiedzi na trudne pytania. Jej postać spodobała się bogactwu artystów, pisarzy, kompozytorów i projektantów, którzy od późnego średniowiecza przedstawiali ją w wielu dziełach sztuki.
Awers - Herb Somalii.
Napis - REPUBLIKA SOMALII · SZYLINGI 100 SCELLINI
Rewers
Popiersie królowej Saby z nakryciem głowy, skierowane na wprost
Napis - KRÓLOWA SABY 2002
Kompozycja: Mosiądz
Waga: 3.5400g
Średnica: 18,8 mm


Na początku tego rozdziału „Apokalipsa” chciałbym przedstawić artykuł, który będzie miał bardzo dużo wspólnego z Apokalipsą, tą ziemską, naszą ludzką w której nie będzie sądu, ale wszyscy będziemy unicestwieni oczekując Paruzji. A chciałoby się jeszcze pożyć, nacieszyć się przyrodą, móc wybierać pomiędzy dobrem a złem, walczyć ż pokusami a najbardziej to co zazdroszczą nam Anioły, którzy jednego tylko nam zazdroszczą: tego, że nie mogą cierpieć dla Pana Boga, aby okazać Mu swą miłość
Poniżej kilka spojrzeń na część naszej gospodarki, która w swoim czasie była priorytetową dziedziną w naszym kraju. Od 1945 r. potrafiono z Polski zrobić kraj - dostarczyciela surowców i półproduktów. Węgiel, cement brali i ci ze wschodu i z zachodu. My rozbudowywaliśmy technikę surowcową. Gdy zanikły czasy Zimnej Wojny, nikt już surowców nie potrzebuje w tej ilości. Nasi partnerzy w zbyciu naszych surowców rozwinęli sobie w tamtych czasach lepsze zaplecze energetyczne i dzisiaj jak się okazuje wychodzą na tym lepiej, my zostaliśmy „z ręką w nocniku surowcowym” i dlatego wszyscy w nas walą że śmierdzi.
Węgiel, nazywany czasem „czarny złotem”, był najważniejszym towarem eksportowym w okresie Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej.
Z jego sprzedaży uzyskiwano dewizy, za które następnie importowano najpotrzebniejsze dla rozwijającej się gospodarki maszyny, towary i surowce. Wydobycie węgla miało ogromne znaczenie przy spłacie zaciągniętych przez PRL pożyczek zagranicznych na odbudowę kraju, a także odszkodowania za przejęty majątek prywatny. Oprócz tego, węgiel był najbardziej popularnym paliwem grzewczym i energetycznym, zarówno w gospodarstwach domowych jak i przemyśle.
Władze PRL roztaczały wokół górników szeroki wachlarz przywilejów ekonomicznych i socjalnych, które były niejako usprawiedliwiane poprzez rozbudowaną kampanię propagandową. Usilnie podkreślano kolektywizm pracy górników dla dobra całego narodu. Gloryfikowano pracę górników, która w środkach masowego przekazu była nazywana walką o dobrobyt i odbudowę kraju.
Pozostał pewien sentyment do tematu i chciałbym go wyrazić w walorach kolekcjonerskich.
Polska 1922 r. Wydanie dla Górnego Śląska – górnik. To historyczne wydanie filatelistyczne powstało w okresie plebiscytu i walki o przynależność tego regionu, będąc ważnym symbolem tamtych wydarzeń politycznych i historycznych.
Znaczek z serii „Świat pracy” – górnik. W obiegu od: 20.08.1947 r. Technika druku: Staloryt Drukarni Znaczków Pocztowych w Paryżu.
V Kongres Techników Polskich i 20 rocznica nacjonalizacji przemysłu 1966 rok; Kopalnia węgla kamiennego – wieża szybowa.
Wieże szybowe są jednym z najbardziej charakterystycznych elementów górnośląskiego krajobrazu. Co można zrobić ze starą, niepotrzebną wieżą wyciągową dawnego zakładu wydobywczego? Zburzyć ją! Jasne, tak jest najłatwiej. Ale można też docenić jej znaczenie dla miejscowej kultury, wyremontować i zaadaptować do nowej roli. Jakiej? Jaką tylko wyobraźnia podpowie – oczywiście przede wszystkim jako punkt widokowy, ale można pójść dalej i wykorzystać towarzyszące budynki na kawiarnie, restauracje, sale wykładowe, sale ekspozycyjne itd. To się właśnie zdarza na Górnym Śląsku.
W górnej części wieży (głowicy) zabudowane są koła kierownicze lin wyciągu szybowego lub maszyna wyciągowa, umieszczona nad podziemnym szybem kopalnianym, która umożliwia podnoszenie maszyn, ludzi lub materiałów.
Plan 6-letni to 100 000 000 ton węgla w roku 1955. Znaczek z tematu „Górnictwo” z 1952 roku, gdzie przedstawiono górnika i kombajn chodnikowy.
Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Górnictwa Oddział Częstochowa // 500 Poniedziałek Górniczy 29 marca 1979
Wymiary 8 cm x 7,7 cm
Waga: 242,7g
Materiał: lany brąz
Edytor: SITG Oddział Częstochowa
Awers: współczesny górnik przy załadunku węgla z przodka. Inskrypcja: 500 Poniedziałek Górniczy 29 marca 1979
Rewers: w składzie blokowym napis: SITG ODDZIAŁ CZĘSTOCHOWA
Kopalnia Węgla Kamiennego „Zabrze-Bielszowice”, którą 1 stycznia 1976 r. utworzyły zakłady „Zabrze” (dawniej „Królowa Luiza”, 1791 r.) i „Bielszowice” (1895 r.), w wyniku czego powstała Kopalnia Węgla Kamiennego „Zabrze-Bielszowice”, której nazwa obowiązuje od 1983 r., a w 1997 r. została zmieniona na KWK „Bielszowice”. W 1993 r. Rudzka Spółka Węglowa S.A. przekazała obiekty z kopalni „Zabrze” Muzeum Górnictwa Węglowego w Zabrzu, gdzie stworzono Skansen Górniczy „Królowa Luiza”. Kopalnia „Bielszowice” (nazwa pochodzi od dzielnicy Rudy Śląskiej) działa do dziś.
Czynniki mogące powodować wypadki:
Tąpnięcia, zawały, oberwania się skał ze stropów i ociosów - możliwość urazów, w tym śmiertelnych
Metan - możliwość ciężkich urazów i śmierci w wyniku wybuchu
Gazy toksyczne i drażniące (tlenek węgla, tlenki azotu) - możliwość ostrych zatruć, niekiedy śmiertelnych
Maszyny i urządzenia górnicze do urobku węgla i transportu poziomego i pionowego węgla i ludzi - możliwość urazów
Prąd elektryczny - możliwość porażenia w przypadku wadliwie działającego sprzętu elektrycznego
Czynniki fizyczne
Nadmierny hałas pochodzący z urządzeń mechanicznych - możliwość uszkodzenia słuchu
Niedostateczne oświetlenie panujące pod ziemią - możliwość chorób narządu wzroku
Wibracje miejscowe – możliwość zespołu wibracyjnego
Wysoka wilgotność w kopalniach - możliwość pogorszenia przebiegu chorób reumatycznych, grzybicy
Gorący mikroklimat szczególnie w kopalniach głębokich – możliwość zespołu przegrzania
Promieniowanie jonizujące (produkty rozpadu radonu w powietrzu, izotopy radu w wodach kopalnianych i osadach) – możliwość rozwoju chorób nowotworowych
Czynniki chemiczne i pyły
Niskie stężenie tlenu i wysokie stężenie dwutlenku węgla jako wynik zaburzenia składu gazów powietrza kopalnianego – możliwość niedotlenienia i śmierci przez uduszenie
Pył kopalniany o działaniu zwłókniającym (mieszanina pyłu węgla, krzemionki, metali śladowych) - możliwość wystąpienia pylicy płuc
Wody kopalniane i oleje zawierające substancje uczulające, głównie chrom – możliwość chorób skóry
Czynniki biologiczne
Pasożyty, m.in. tęgoryjec dwunastnicy - możliwość zakażenia chorobami pasożytniczymi, w tym ankylostomiazą
Grzyby związane z używaniem gumowych butów – możliwość grzybicy skóry stóp
Czynniki ergonomiczne, psychospołeczne i związane z organizacją pracy
Praca zmianowa, obejmująca zmianę nocną - możliwość stresu, zaburzeń rytmu biologicznego, obniżonej zdolności do pracy fizycznej
Duże ryzyko wypadkowe - możliwość stresu psychicznego
Ciężka praca fizyczna, wymuszona pozycja ciała, wykonywanie czynności powtarzalnych - możliwość dolegliwości bólowych wynikających z przeciążenia układu mięśniowo-szkieletowego
Sytuacja z dnia na dzień staje się coraz bardziej dramatyczna. Jest to efektem eksploatacji węgla kamiennego bezpośrednio pod miastami Grożące zawaleniem się domy, uszkodzone wodociągi, wiadukty, instytucje użyteczności publicznej i wiele innych budynków są wystarczającym powodem, aby podjąć zdecydowane kroki w celu opanowania katastrofy.
Głównym związanym z działalnością człowieka źródłami metanu w powietrzu są emisje z kopalń węgla kamiennego.
Spalanie węgla brunatnego, oprócz emisji dwutlenku węgla, powoduje emisję m.in.: dwutlenku siarki (SO2), tlenków azotu (NOx), tlenku węgla (CO), pyłów, metali ciężkich (kadm, ołów, rtęć). Wydzielany podczas spalania wszystkich paliw kopalnych dwutlenek węgla, będąc gazem cieplarnianym, przyczynia się do zmian klimatu.
Węgiel brunatny to węgiel, niskogatunkowy, niskokaloryczny. Kaloryczność węgla to to ilość energii cieplnej, która wytwarza się podczas jego spalania. Dużo osób zwraca uwagę przede wszystkim na cenę, a to błąd: kupując tanie paliwo wcale nie oszczędzamy. Wysokokaloryczny węgiel z kolei jest droższy, jednak lepszy na mroźniejsze dni, bo taka sama ilość oddaje więcej ciepła.
Również jestem przeciwnikiem budowania elektrowni atomowej, gdzie wówczas zwiększymy bilans energii w przyrodzie i doprowadzimy do ocieplenia a następnie do zagłady życia na ziemi. Energia atomowa to energia całkowicie dodana do bilansu energii krążącej w przyrodzie i na pewno narusza jej bilans. To tak jakby rozpalić dodatkowe słońce na ziemi, bezapelacyjnie to ma wpływ na ocieplenie klimatu. Elektrownie atomowe generują ogromne ilości energii, której nie było w środowisku naturalnym na ziemi.
Elektrownie jądrowe wymagają znacznych ilości wody do chłodzenia skraplaczy, dlatego zwykle budowane są w pobliżu rzek i zbiorników wodnych. Budowa przegród poprzecznych piętrzących wodę dla potrzeb elektrowni też nic nie da, jest to zablokowanie bądź upośledzenie migracji ryb. Woda chłodząca elektrownię jądrową po zrzucie do Bałtyku będzie miała temperaturę o kilka stopni wyższą niż pobierana z morza. W promieniu kilometra temperatura wzrośnie o kilka stopni.
A ponadto patrząc przyszłościowo (a tak należy to odbierać), będzie to największym błędem w naszej historii.
Sytuacja na świecie jest bardzo niestabilna. Zagrożenie wojną i to atomową jest bardzo prawdopodobne. Elektrownia jądrowa będzie też bardzo niebezpieczna w związku z zagrożeniem. Odejdźmy od tego. Są inne bezpieczniejsze metody pozyskiwania energii.
Energia odnawialna jest dziś w centrum zainteresowania. Z jednej strony mamy do czynienia z niesamowicie dużymi oszczędnościami w przypadku instalacji takich jak na przykład elektrownie wiatrowe, z drugiej to również znacznie bardziej ekologiczne rozwiązanie, które pozwala nam na poczynienie realnych oszczędności w kwestii zanieczyszczenia środowiska. O te również dbamy znacznie bardziej i z roku na rok świadomość w tej kwestii rośnie. Zdecydowanie wiele krajów stara się stawiać na energię zieloną. Nie ma się czemu dziwić.
Zasoby nieodnawialne jak węgiel czy ropa skończą się na pewno z biegiem lat, a przy okazji zanieczyścimy planetę. W przypadku ekologicznych rozwiązań jak chociażby znane wszystkim dobrze elektrownie wiatrowe czyli po prostu wiatraki takiego zagrożenia nie ma.
Nawet najbardziej racjonalne wykorzystywanie węgla doprowadzi do zmian klimatycznych. Jedynym rozwiązaniem są odnawialne źródła energii, to takie, których używanie nie szkodzi środowisku naturalnemu, a ich zasoby nie wyczerpują się w szybkim tempie. Do najpopularniejszych przykładów odnawialnych źródeł energii można zaliczyć: słońce, wodę wiatr, energię geotermalną, biopaliwa.
Im szybciej zrozumiemy sytuację, tym bardziej nasi potomni będą mieli jakieś szanse na przeżycie.
Taką sytuację powinien każdy myślący człowiek zrozumieć, by nasze dzieci wnuki żyły bezpiecznie. Górnicy mogą znaleźć zatrudnienie np. przy elektrowniach wiatrowych. Myślę, że w tym przypadku władze państwa powinny traktować temat jako priorytet i rozwiązać sprawę zatrudnienia górników.
Myślę, że do powyższego tekstu idealnie wkomponowuje się karta Joker.
Dziś pocałunek jest uważany za najbardziej naturalny symbol uczucia. Ale nie zawsze tak było – i nie wszędzie na świecie. Co kryje się za czułością?
Lecz Jezus zapytał go: «Judaszu, czy chcesz wydać Syna Człowieczego pocałunkiem?»
Pytanie, które Pan Jezus skierował do Judasza w tym wersecie, jest mocnym momentem, który podkreśla powagę zdrady. Judasz, jeden z dwunastu uczniów Pana Jezusa, używa pocałunku – gestu przyjaźni i lojalności – aby zidentyfikować Pana Jezusa przed władzami, które przybyły, aby Go aresztować. Ten akt zdrady jest głęboko ironiczny i bolesny, ponieważ wypacza symbol miłości w symbol zdrady. Odpowiedzią Pana Jezusa nie jest gniew, ale raczej przejmujące pytanie, które ujawnia Jego świadomość czynów Judasza i smutku, jaki one przynoszą. Ten moment uosabia napięcie między ludzką słabością a Bożym celem, gdy Pan Jezus chętnie podąża swoją drogą do krzyża, pomimo osobistych zranień. Służy jako głębokie przypomnienie o złożoności relacji międzyludzkich oraz o głębi miłości i przebaczenia Pana Jezusa, nawet w obliczu zdrady. Werset ten zachęca do refleksji nad tym, jak reagujemy na zdradę i zmusza nas do zastanowienia się nad naturą naszych własnych zobowiązań i lojalności.
Kiedy traktujemy ludzi z szacunkiem, dajemy im odczuć, że ich bezpieczeństwo, szczęście, a także marzenia, pragnienia i potrzeby są dla nas ważne dlatego, że są ludźmi. Ludzie pełni szacunku nie traktują innych ludzi instrumentalnie, jak przedmioty, nie manipulują nimi ani nie wykorzystują dla własnych celów, ale wiedzą, że każdy człowiek ma swoją wartość.
Pełni szacunku ludzie wiedzą, że należy wysłuchać z szacunkiem ludzi, którzy mają inne przekonania czy pochodzenie niż ich, są tolerancyjni i akceptują ich wybory, tak jak chcą, aby oni akceptowali ich. Ludzie z charakterem pamiętają, że człowiek ma potrzebę wypowiedzenia się i powinno się go wysłuchać. Można nie zgadzać się z jego zdaniem, ale nie można „zamykać mu ust", bo każdy ma prawo do odmiennych opinii.
Ludzie pełni szacunku dla innych nie używają gróźb i siły fizycznej, by postawić na swoim albo wyrazić swój gniew i niezadowolenie. Ludzie, którzy traktują innych ludzi z szacunkiem, są wiarygodni i mogą wymagać od nich identycznego zachowania.
I niech to tak się ma do ewentualnych protestów górniczych. Coś się zaczyna i coś trzeba zakończyć by przetrwać.
I tu wchodzimy na najbardziej niebezpieczny problem z tego tematu. W chwili obecnej kilka razy w miesiącu są alerty by nie otwierać okien i nie wychodzić z domu
Wady urządzeń ogrzewniczo – kominowych przyczyną pożarów z powodu złej jakości powietrza, którego głównym źródłem pyłu w powietrzu w miastach jest emisja ze spalania w indywidualnych systemach grzewczych paliw stałych takich jak węgiel, drewno i biomasa.
O takich przyczynach mówią etykiety zapałczane, które są również bardzo ciekawym materiałem dla kolekcjonerów jak znaczki, medale czy inne numizmaty.
A pożar to wielkie zagrożenie dla naszego życia i zdrowia.
Również jest to ogromna strata dla naszych lasów. Las rośnie wolno - płonie szybko.
Ta zła jakość powietrza i pożary są wielkim dramatem nie tylko dla nas ludzi ale i dla zwierząt.
Myślę, że takim ciekawym uzupełnieniem tematu jest medal, gdzie na rewersie przedstawiony jest żubr, nazywany królem puszczy, a który to jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych symboli polskiej przyrody. Aż trudno uwierzyć, że podczas I wojny światowej gatunek tego majestatycznego zwierzęcia był zagrożony wyginięciem. Obecnie w Polsce żyje 1/4 populacji wszystkich żubrów na świecie – tych przebywających na wolności oraz w specjalnych ośrodkach. Spotkać je można głównie na terenie Białowieskiego Parku Narodowego, z którym są najbardziej utożsamiane.
Wizerunek tego wspaniałego zwierzęcia jest przedstawiony na tle krajobrazu Puszczy Białowieskiej.
Awers natomiast zdobi dąb Dunin, który zwyciężył w konkursie na europejskie drzewo 2022 roku. Rośnie on na skraju Puszczy Białowieskiej i ma ok. 400 lat.
Medal powstał we współpracy z Fundacją Dziedzictwo Przyrodnicze. Zajmuje się ona. m.in. tworzeniem stref ochrony dla zagrożonych gatunków zwierząt i roślin czy też pomaganiem lokalnym przyrodnikom i pasjonatom polskiej przyrody.
Godłem stowarzyszenia Ligi Ochrony Przyrody jest również stylizowany żubr z nazwą organizacji. Także żubr jest tym zwierzęciem, który reprezentuje pozostałe zwierzęta, a one zginą przy takim traktowaniu dzisiejszej przyrody.
Wiele trzeba wyrzeczeń, odpowiedniego zachowania i właściwego podejścia do tematu, byśmy mogli żyć. Może poniższe etykiety coś wytłumaczą.
Przychodzi mi na myśl VI stacja Drogi Krzyżowej, kiedy Weronika ociera twarz Panu Jezusowi.
Czy zastanawiałeś się kiedyś nad tym, jak wielką odwagę miała Weronika? Apostołowie, którzy przez trzy lata przebywali z Panem Jezusem codziennie i słuchali Jego nauki przestraszyli się żołnierzy i uciekli. A Weronika miała odwagę aby przedrzeć się przez tłum gapiów i żołnierzy, tylko po to, aby otrzeć twarz Pana Jezusa. Nie zastanawiała się, jaką korzyść będzie z tego miała, albo jakie nieprzyjemności. Nie kalkulowała. Zobaczyła cierpiącego człowieka i postanowiła mu pomóc. Może i ty w swoim życiu pomagałeś innym, ale po jakimś czasie przyszło zniechęcenie i zwątpienie. Może z powodu twojej dobroci spotkało cię nawet jakieś cierpienie i pomyślałeś, że nie było warto. Ale pamiętaj: Miłość jest zawsze bezinteresowna.
I tak musimy traktować każdy temat, który prowadzi do bezpiecznego życia.